Kubuś prosto z Paryża… :)

Na początku maja tego roku poleciałam z rodzicami do Paryża.

Podczas powrotu z Bazyliki Sacre-Coeur w jednej z bocznych uliczek dzielnicy Montmartre napotkałam księgarnię. Przypomniało mi się o szkolnym projekcie, weszłam i zapytałam czy mają „Kubusia Puchatka”. Niestety go nie mieli. Jeszcze w paru miejscach pytałam, ale bezskutecznie. Następnego dnia podczas spaceru po dzielnicy łacińskiej, natrafiliśmy na wyprzedaż książek w wielkiej księgarni. Razem z rodzicami rozpoczęliśmy poszukiwania. Udało się, znalazłam jedną z historii o Kubusiu Puchatku. Na pamiątkę tej podróży zostawiam książkę w szkolnej kolekcji. Przy kolejnych podróżach postaram się znaleźć egzemplarz napisany w jeszcze bardziej egzotycznym języku.

Maria Pierz-Penińska 5a